środa, 27 sierpnia 2008

mADAfaka...


iż, bo stwierdzam, że się robię sentymentalna?
yyy... nie, no sentyment to przesADA, ale hmm.... melodramatyczna.
ojj, toż to wzniosłe słowo tak wiele mówi o tym jak się czuję.
lol.
masakra...


no bo generalnie to dziś ciekawy dzień był...

bo strunę pękłam w gitarze...
tą najcieńszą...
i nie dość że gitara ma X lat
to jeszcze ma pęknięte pudło i nie ma struny.
ech...
no i po co tak?

i vlepka.
bo ostatnie siedzenia w autobusie są elo xD
ale dlaczego Człowiek wytwarza zło jak pszczoła miód?
toż to bezsens...

i czupaki.
dwa.
truskawkowe.
i to właśnie sedno sprawy.
to właśnie ten sentyment.

i na berzy na Gosię czekałam, a tu w jej pociągu kto?
Asia, Artur i Madzia!
moje Pionki kochane ;*
do Krakowa jechali, korzystać z wakacji póki mogą :)
jejku, jak się za nimi stęskniłam, a przecież ich tylko od czech nie widziałam :)
a teraz znowu będę musiała czekać do Czarnucha...

ajj, ajj, ajjć ^^

i się utożsamiłam tam gdzie nie powinnam...


i bo filozofia to zuo, bo po tym nie ma pojebało ^^

i Marcin nauczył się mówić uciekaj w wersji hard, bo wtrąca Adę :)

łii ^^

i z Karoliną trza się kartridżami wymienienić.
ino, czy teraz?
nie wiem.
bo bez odbioru xD

i czy akurat pod koniec pisania notki musiał przyjść Pablo?
ja to mam pH do tego człowieka xD

dobranoc wszystkim ;*

i buzi dla Ciebie bo nie jadłam cebuli ;]
;*

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Przez przypadek skasowałam Twój komentarz:(
Jakie ptaszki?
I nie my tylko ona
;*

Anonimowy pisze...

Bo ja chciałam powiedzieć, że dziękuję!;*
Za dzisiaj;***