Z Wikipedii:
"Bańka mydlana - to sferycznie ukształtowana błona mydlana o kształcie zbliżonym do kuli. Powstaje z mieszaniny wody z mydłem, czasami z niewielkim dodatkiem gliceryny utrudniającym parowanie wody - przedłużającym "żywotność" bańki.
Rola mydła polega na zmniejszeniu napięcia powierzchniowego w wodzie, z której robi się bańki. Samo zmniejszenie napięcia powierzchniowego nie wystarczy do zrobienia bańki mydlanej, rola mydła polega również na stworzeniu cienkiej warstwy na powierzchni wody (z obydwu stron) - dzięki temu otrzymujemy cienką (kilka mikrometrów) trójwarstwową błonę, której konstrukcję utrzymuje zmniejszone napięcie powierzchniowe wody."
Strasznie skomplikowany opis tak prostego zjawiska jak bańka mydlana. A może wręcz przeciwnie, może jest to za prosty opis do tak bardzo skomplikowanego zjawiska jak bańka mydlana? W każdym razie bańka mydlana to coś, co jednoznacznie kojarzy mi się z dzieciństwem. Z wodą, szamponem (lub płynem do mycia naczyń – jednak musiał być dobrej jakości, bo z tych tańszych, jeżeli już coś wyszło to było do d... znaczy się pupy… :P ) i z rureczką do soków. I z radością jeżeli wyszła ogromna bańka, i smutkiem jeśli się nie udała. Bańki mydlane… piękne, różnej wielkości, kolorowe. Cieszyły bardzo. Zawsze próbowałam je schwycić, ale wiadomo, bańka mydlana ma to do siebie, że szybko się rozpryskuje. Czasami kiedy już taka bańka spadła na ziemię, kilka sekund leżała na dywanie, a kiedy chciałam ją dotknąć już jej nie było.
"Mój dół jest zasypany i zalany betonem i posadzona jest sztuczna trawka i na jego miejscu jest tęcza z garnkiem złota i czterolistną koniczyną i tym skrzatem xDD!"
no, tylko pamiętaj Karola, że jak tylko zaczniesz smutać, to Cię zakopę w dupę! a wiesz, że mam glany i może Cię to boleć ;P
ajj... kocham Was wszystkich ;D a szczególnie fajnych mężczyzn xDD
<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz