czwartek, 24 lipca 2008

Bartoszowo...


ale nie wszędzie...
tylko to co dobre xD

bo generalnie to dziękuję za ten milusi wieczór ;*


bo mogłam się przytulić :)
bo czułam Twój zapach, a Ty wiesz że lubię ^^
bo musiałam trzymać się za spodnie :)
bo lizanie po policzku jest fajne :)

bo generalnie to dziękuję za ten milusi wieczór ;*


i ciasne ławeczki są fajne ;*
i tak twarzą w twarz fajnie...

bo generalnie to dziękuję za ten milusi wieczór ;*


i przeproś ją...

i zgasiłeś światło...
i ja byłam rozkojarzona trochu...
i ja nie celowałam.
ale tak wyszło ;D

bo generalnie to dziękuję za ten milusi wieczór ;*


i będę pamiętać że ręce mam trzymać na ramionach xD

bo generalnie to dziękuję za ten milusi wieczór ;*


i Tobie też ;*
bo buzi, buzi i łaskotki na moim, już Twoim policzku ^^

i Rudemu ;*
bo dzięki Tobie było też fajniusio ^^


a Ty Pawełku się uśmiechnij ;*

no i no.

dziękuję za uśmiech ;D

bo ma być happy tak jak ja teraz ;*

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

bleh bleh bleh! a Żetonowo to już nie było? Ale ten czas dziś zleciał... jak z piczy strzelił ;D

Anonimowy pisze...

Dewastacja^^ Jak dla mnie to bylo zajebiscie i prze:*

Piotr Miernecki pisze...

Ja umiem robić dobrze :D

Anonimowy pisze...

Lizanie po policzku jest fajne, nie ma co;)
I ta naszywka bardzo sympatyczna;)
Naszyję kiedyś taką komuś...
Komuś...
Komuś...
Hmm...Niekoniecznie Komuś, ale komuś^^
Lol!
I ten.
Kochosz Ty mnie jeszcze?;*;*;*