sobota, 11 kwietnia 2009

I believe...


I used to think that I could not go on
and life was nothing but an awful song
But now I know the meaning of true Love
I'm leaning on the Everlasting Arms.
If I can see it
then I can do it
If I just believe it
there's nothing to it

I believe I can fly
I believe I can touch the sky
I think about it every night and day
Spread my wings and fly away
I believe I can soar
I see me runnin' through that open door
I believe I can fly
I believe I can fly
I believe I can fly

See, I was on the verge of breaking down
Sometimes silence can seem so loud
There are miracles in life I must achieve
But first I know it starts inside of me
Oh, if I can see it (whoo!)
then I can be it
If I just believe it
there's nothin' to it

I believe I can fly
I believe I can touch the sky
I think about it every night and day
Spread my wings and fly away
I believe I can soar
I see me runnin' through that open door
I believe I can fly
I believe I can fly....whoo!
Oh, I believe I can fly

Hey, 'cuz I believe in You
Ohhhhhh
If I can see it
then I can do it
If I just believe it
there's nothin' to it.


I believe I can fly!

wtorek, 7 kwietnia 2009

Ooo Bejbe... ^^


Jeśli za swój główny cel
stawiasz aby wielkim być
imponować swoim ciałem
nie przejmować się zawałem
na siłownie zapraszamy
poćwiczymy, pogadamy

Ooo bejbe... wyglądam jak king-kong
spod mięśni nie widać rąk
rąk i ptaszka !!

Na muskuły panny lecą
Twym bicepsem się podniecą
Ale mózgu bracie brak
i w dodatku mały ptak
a bez tego ładna sieczka
nie zakisisz ogóreczka

Ooo bejbe... wyglądam jak king-kong
spod mięśni nie widać rąk
rąk i ptaszka !!

My się tym nie przejmujemy
mięsień piwny hodujemy
Więc na piwko zapraszamy
wypijemy, pogadamy

Ooo bejbe... wyglądam jak king-kong
spod mięśni nie widać rąk
rąk i ptaszka !!




~~~

Ooo Bejbe... xD

niedziela, 15 marca 2009

Iść, ciągle iść w stronę słońca...


bo na zdjęciu to Jul.


bo wczoraj był dzień happy spontan.

z Jul. :)

bo najpierw z ślv do górek szczukowskich.

taki spacer ^^

a później łapiemy busa.

a później do mc donald's.

a później do babci Jul.

a później 'Mariola, biegniemy'

no to biegniemy...

nie to zebym nie wiedziała gdzie, po co i w ogóle, ale biegniemy.

xD

Jul. wsiada do autobusu, to ja za nią...

J: 'co to za autobus?'

M: 'nie wiem, 4 chyba'

J: 'przepraszam co to za autobus?'

Pan: '4'

M: 'to po co my biegłyśmy?'

J: '4? bo jedziemy do tesco'


i tak oto pojechałyśmy do tesco.

i nastała ciemność.




bo 'ciemno już, zgasły wszystkie światła'

i ludzie panika, bo w galerii echo ciemno!

ochroniarze od razu pod barierki żeby nikt nic nie wyniósł (bo my akurat w douglas byłyśmy)

i po jakiś 40 sekundach włączyli światła awaryjne i się skończyła zabawa xD


a później 'jedziemy pierwszym autobusem który podjedzie'

w autobusie:

J: 'gdzie wysiadamy?'

M: 'na następnym'

J: 'nie. rzućmy monetą'

Julia rzuca, moneta turla się aż pod drzwi autobusu, orzeł.

J: 'no to na następnym'


później:

(nie żebyśmy były na skrzyżowaniu z Sandomierską czy coś xD)

J: 'przepraszam, gdzie jest Cedzyna?'

Pani: 'no tam dziewczynki, w tamtą stronę'

J: 'a bo ja słyszałam, że tam lotnisko jest'

Pani: 'nie, lotnisko dopiero w Masłowie'

J: 'a tam tak normalnie samoloty latają, z ludźmi?'

Pani: 'nie no tak to nie'

[podjeżdża autobus]

J: 'to jedzie na dworzec?'

Pani: 'tak, ja też tam jadę'


w autobusie:

M: 'o co teraz pytamy?'

J: 'może Którędy na Giewont?'

M: 'dobra'

J: 'yyy, ta babka od Cedzyny stoi za nami'

M: 'no nic, przypał' xD


wysiadamy.

J: [głośno] 'ejj, zapytajmy 'what time is it?'

i idzie w kierunku babki która niewątpliwie to słyszała xD

to ją odciągnęłam, weszłyśmy na dworzec i zaczęłyśmy udawać turystki z Anglii xD

a później na peron obserwować jak pociąg odjeżdża.

a później po Bartosza na ślv.

a później znów do mc donald's.

a później Jul. do domu.

a my znów na ślv.

[po drodze:

B: 'patrz jaka krótka rejestracja'

M: 'łoo, ul! może tam są pszczoły?'

B: 'ta rejestracja jest czarno-żółta'

M: 'łoo!'

B: 'zrób jej zdjęcie'

i tu nastąpiła chwila w której Bartosz zaczął naśmiewać się, że nie mam aparatu w telefonie, po czym zorientował się [niewątpliwie po dłuższej chwili] że mam ze sobą nikusia xD

M: 'mogły by być cyferki jeszcze jakieś takie kojarzące się, a nie jakieś 229'

B: 'hmm... 2 luty!'

i tak oto pokochałam tę tablicę xD]


i gdzie nie chcieliśmy usiąść tam już ktoś siedział.

[morał z tego taki: ludzie! o 22 to się w domu siedzi a nie ławeczki zajmuje żeby Pszó usiąść nie mogła!]

ale znaleźliśmy ławeczkę.

i się rozmawiało...

i łoo ^^

a później Bartosz mnie odprowadził do domu jak zwykle i staliśmy na zakolu...

no i gadamy.

a on 'a znasz tę sztuczkę ze schodzeniem ze schodów?'

a ja że znam.

a on 'a tą z grabarzem?'

nie.

a on pokazał i się zaczęliśmy śmiać.

bo on się tak ze mnie zbijał, że ja mu mówiłam że jest wredny, a mimo to, to co pokazywał mnie śmieszyło xD


i tyle chciałam napisać, bo na fbl. są za krótkie notki jak dla mnie.

;*;*;*



wtorek, 10 marca 2009

Akuratnie... ^^



mdk mck mosir mok
wszyscy tańczą jeden krok
lecz znalazła się Mariola
która znała rock and roll
i chce wpuścić więcej ludzi
żeby zrobić szoł
na to zbiesił się kierownik
który w nazwisku miał „leń”
nic nie zrobił od tygodni
więc dziś zaskoczony jest
do występu kilka godzin
już afiszy wiesza sto
by nie doszło do blamażu
przed tzw. artystą
tak powiesił blisko dziesięć
aby było widać że

tak zważyła się śmietana
i powstał nieomal stos
gdzie miała spłonąć Mariola
za swój rock and roll


że stosunek obojętny
ma do tego co się pracą zwie
wiesza na drzwiach cztery w oknie
dziesięć w foyer i co ???
i zakazał on Marioli
wpuścić więcej ludzi bo
bo roboty to przysporzy
a tu nie chodzi o to
tutaj kółek zainteresowań
mamy już naprawdę gros
a tu impreza masowa
to przesada pani Mariolo
tutaj kółek zainteresowań
mamy już naprawdę gros
a tu impreza masowa
to przesADA pani Mariolo

tak zważyła się śmietana
i powstał nieomal stos
gdzie miała spłonąć Mariola
z
a swój rock and roll

wtorek, 24 lutego 2009

SSASasasa ^^


bo tak!
bo 'żyj tak jakby jutra miało nie być'.
bo ja wiem, że to nie jest normalne.
ani tym bardziej dobre.
ale ja tak chcę żyć :)

i mi się wróciło dobre humorzysko ^^

no bo no.
T. ;*

czwartek, 22 stycznia 2009

Wiosna? co tak szybko?



Księżyc śpi
Gwiazda życzeń też
Niech zbudzą się
Pocieszą dzisiaj mnie..

W ciemności jestem sam
W biały dzień ze strachu drżę
Przybądź do mnie.
Me serce tęskni wciąż
Szukam Cię we wspomnień mgle
Przybądź do mnie..

Chcę bardzo byś wreszcie mnie znalazł
Bo bez Ciebie okropnie mi źle
Do każdej z gwiazd wiadomość ślę
Gdzie jesteś teraz?
Powiedz gdzie
Cały czas o Tobie śnię
Znów z Tobą być chcę..

Lecz słońce wzejdzie znów
I nastanie nowy dzień
Znowu znikniesz
Bo to jest tylko sen
Gdy otworze oczy swe
Znowu znikniesz..

Tak bardzo wierzyłam w to zawsze
Ale zawsze nie zawsze chce trwać
Do każdej z gwiazd wiadomość ślę
Lecz żadna choć tak bardzo chce
Znaku mi nie może dać
Gdzie jesteś ach gdzie?

Chcę słyszeć znów
Twój głośny śmiech
Chcę z Tobą być
Chwilę lub dwie
Ooo tylko chwilę lub dwie
Jedną chwilę

Tak bardzo wierzyłem w to zawsze
Ale zawsze nie zawsze chce trwać
Do każdej z gwiazd wiadomość ślę
Lecz żadna choć tak bardzo chce
Znaku mi nie może dać
Więc chyba zaraz pójdę spać
Ciekawe czy zasnąłeś też
Gdzie jesteś ach gdzie?

***

z dedykacją...
nie, nie, nie.
nie jest dobrze xD
musimy to sobie wytłumaczyć xD

***

ps. zostawiłam te koraliki w harcówce.......
i tam już ich nie będzie pewnie ;(;(
moje koraliki :(:(
od nich wszystko, dosłownie wszystko się zaczęło...
;(
buu :(