
Uderzył we mnie podmuch gorąca,
Moje policzki płoną
Ziemia drży pod stopami
Znów spojrzałeś na mnie...
Usta odmawiają posłuszeństwa
Głos nie jest jednolity
Każdego dnia czekam tu na Ciebie
Jest zimno, a ja zapominam, o tym przy Tobie
Nie odchodź jeszcze!
Bez Ciebie zamarznę...
* * *
Zrobiło się ciemno i mroczno
Twój wzrok niby promienie słońca
Rozjaśnił czeluści moich myśli
Zostań choć na chwilę
Boję się tych ciemności...
* * *
Twój głos płynie w moją stronę
Wyłapuję każde słowo
Tylko Ciebie słyszę
Inne dźwięki nie docierają do moich zmysłów
Gdy milczysz zapada cisza
Mów do mnie!
Mów głośniej!
Tak błogo jest upajać się hałasem...